Łatwy zwrot towaru
Czerwcowy numer miesięcznika „W drodze”: o coraz popularniejszej formie modlitwy, jaką staje się medytacja, o tym, czy ksiądz na Facebooku może występować w dresie, czy tylko w koloratce lub w habicie, a także o tym, że problemem w wychowaniu dzieci nie jest nadmierne używanie telefonu i granie na konsoli, tylko brak rozmowy z dzieckiem i chowanie się za „włączeniem bajki” dla świętego spokoju.
Rozmowa w drodze
Na hasło medytacja reagujemy podejrzliwie. Gdyby przeprowadzić uliczną sondę, wyszłoby na to, że to praktyka buddyjska, dalekowschodnia, absolutnie niezwiązana z chrześcijaństwem. Nic bardziej błędnego! Jako jedna z form modlitwy zyskuje popularność w Polsce, bo jak mówi Maksymilian Nawarra OSB: „Jednym z powodów, dla których ta forma modlitwy staje się popularna, jest to, że ludzie są zmęczeni myśleniem. Mają go za dużo w życiu codziennym i w pracy, więc kiedy spotykają się z Bogiem, nie chcą mieć już żadnego zadania w głowie do wykonania, tylko po prostu z Nim być”. I choć brzmi to bardzo zachęcająco, dalej wydaje się trudne do realizacji w praktyce, zwłaszcza dla kogoś, kto ma na głowie dom, chorego rodzica, dzieci, uciążliwą pracę, słowem – nie narzeka na brak zajęć. „Kompletnie się z tym nie zgadzam – mówi Włodzimierzowi Bogaczykowi nasz rozmówca. – Znam ludzi świeckich bardzo zaangażowanych i zaawansowanych na drodze medytacji, którzy prowadzą aktywne życie zawodowe i rodzinne. Samo bycie w zakonie nie pomaga. Spotkałem więcej duchowych osób wśród świeckich niż wśród mnichów. Przepraszam, że to mówię, ale to prawda”. Bardzo polecam, bo rozmowa Strata czasu jest o tym, jak krok po kroku zacząć tak się modlić.
Dzieci w kościele
To never-ending story. Jak świat długi i szeroki będziemy o tym rozmawiać. Jak sobie pomóc w przeżywaniu eucharystii, jak nie przeszkadzać innym, jak nie stracić z oczu powagi świętości, czy msza święta ma być dla dzieci, czy dla rodzin, infantylna czy poważna. Martyna Bogaczyk pisze z pozycji mamy i stawia m.in. taką tezę: „Nie znalazłam wiarygodnych badań mówiących o tym, kiedy dorośli ludzie odchodzą z Kościoła. Gdybym miała strzelać, to powiedziałbym, że część z nich odchodzi właśnie wtedy, gdy mają małe dziecko i ułożenie tej niedzielnej, nowej rzeczywistości bywa dla nich dużym wyzwaniem. Druga grupa, na moje oko, znika zaraz po pierwszej komunii świętej najmłodszego dziecka. A myślę, że te dwa momenty mogłyby być czasem wielkich powrotów, jak wracamy często do rodzinnego domu po pierwszych twardych zderzeniach z dorosłością”. Warto to przemyśleć.
Dzieci i wysoka technologia
Jagoda Cieszyńska-Rożek, logopeda i psycholog, w rozmowie z Michaliną Kaczmarkiewicz, mówi o coraz częstszym diagnozowaniu spektrum autyzmu u dzieci jako wyniku wystawienia ich na działanie wysokich technologii w postaci smartfonów, tabletów i zabawek dźwiękowych. Daleka jest przy tym od naiwnych rad, by nie używać, zabraniać i reglamentować ten kontakt, co dla wielu rodziców wydaje się naturalnym zachowaniem. Pokazuje kontekst, w którym „Dorośli dziś myślą: moje dziecko ma być szczęśliwe, musi wszystko mieć, zaraz. Dziecko nie ma szans nauczyć się czekania. I zawsze musi być tak, jak ono chce. To największy błąd rodziców”. I dodaje: „Rozwój technologii jest ważny. Ale bardzo ważne są też więzi dziecka z opiekunami powstające w pierwszych trzech latach życia. Zawsze powtarzam: Nie żałujcie dziecku tych trzech lat. One są kluczowe. Dzięki nim dziecko będzie mogło rozwinąć pełnię swoich możliwości”.
Dzieciństwo od nowa
Tak tytułuje swój reportaż Dorota Ronge-Juszczyk, w którym opisuje sytuację ukraińskich dzieci, które trafiły do polskich szkół po rozpoczęciu rosyjskiej inwazji. „Czułem, że jestem obcy – mówi Mikołaj z Odessy – że to nie mój kraj, wszystko było inne, napisy, nazwy, ulice, dookoła słyszałem inny język. Bałem się (…) Z początku to wszystko było straszne – wspomina Gleb. – Poszedłem do szkoły, a tam tylko polskie dzieci i ja jeden jedyny – obcy. Niczego nie rozumiałem. Podeszła do mnie jakaś dziewczyna i powiedziała, że jeśli chcę, to ona mi pomoże. Do dziś jestem jej za to wdzięczny”. I choć wiele zostało zrobione, by zapewnić im bezpieczeństwo i komfort, to mijający rok szkolny i kolejny, który już widać na horyzoncie, domaga się rozwiązań systemowych, jak chociażby prawnego umocowania w systemie szkolnym asystenta kulturowego. „Warto też rozważyć, czy sprawdziany pisemne to jedyny sposób, żeby człowiek pokazał, że się czegoś nauczył”.
Co wolno księdzu
Koloratki. Wiadomo, obok brewiarza nieodłączny atrybut księdza. Czasem eksponowane, czasem wstydliwie chowane pod kołnierz. We Włoszech, na przykład, nie dziwi, gdy ksiądz siedzi w barze i pije piwo; w Polsce ocierałoby się to o publiczne zgorszenie. Ale co kraj, to obyczaj. Trudno się dziwić, skoro w Wiecznym Mieście wydawany jest „Calendario Romano”, w którym przystojni klerycy prezentują się w strojach służbowych i łamią niejedno serce. Co o takim kalendarzu powiedziałby polski Episkopat w świetle wydanego niedawno „Dekretu ogólnego Konferencji Episkopatu Polski w sprawie występowania duchownych, członków instytutów życia konsekrowanego, stowarzyszeń życia apostolskiego oraz niektórych wiernych świeckich w mediach”? W końcu wszyscy bohaterowie są w koloratkach, no ale jakoś tak komercyjnie. To oczywiście żarty, a zupełnie poważnie o powyższym dokumencie rozmawiamy z Leszkiem Gęsiakiem SJ, rzecznikiem prasowym Episkopatu, który podkreśla, że jednym z powodów wydania dokumentu jest ochrona małoletnich. „Przepisy, o których mówimy, mają skutkować między innymi tym, że każdy, kto wchodzi w interakcję z osobą duchowną za pomocą mediów społecznościowych, będzie wiedział, że rozmawia z księdzem”.
Z wymową tych przepisów nie zgadza się Wacław Oszajca SJ, bo „jeśli chcemy naprawdę tworzyć wspólnotę kościelną, zacznijmy ze sobą rozmawiać ludzkim językiem, nie jak feudał z wasalem lub, co gorsza, jak na sali przesłuchań w areszcie śledczym. To zakrawa na banał, ale bez wzajemnego zaufania nie stworzymy Kościoła”. Reszta w tekście Nauczaj tego, w co wierzysz.
Zielona wyspa, czyli wiara po irlandzku
Jak swego czasu śpiewał zespół T.Love w swoim wielki hicie, „prawdziwa moja miłość nazywa się ajrisz” i pod tym stwierdzeniem mógłby się podpisać Paweł Zybura OP pracujący jako duszpasterz w irlandzkim, stutrzydziestotysięcznym Cork. Mniej oczywiście w jego tekście o Guinnessie, a więcej o Kościele po przejściach: „Oni w Irlandii wracają stamtąd, dokąd my w Polsce, ciągle jeszcze podążamy, są od nas o jeden krok dalej” – pisze, mając na myśli nie tylko wszystkie społeczne i kulturowe zmiany związane z sekularyzacją, nie tylko zgorszenie Kościołem, ale nade wszystko – powrót do wiary i obyczajów.
Felietony
Jak zawsze niezawodni autorzy! Paulina Wilk przypomina, że Gustaw Holoubek we wszystkich restauracjach, w których bywał, najchętniej zamawiał chleb z masłem. Paweł Krupa OP lubi przeglądać YouTube i ostatnio znalazł tam małe cudo. Siostra Benedykta Karolina Bauman OP broni „moherów”. Ks. Grzegorz Strzelczyk poszerza nasz słownik o kolejne słowo ze śląskiej gwary i zastanawia się, które stadium Kościoła w Polsce opisuje „szamtyrlok”. Dariusz Duma prowokująco pyta, czy umiemy myśleć i działać jak pszczoły. Wojciech Ziółek SJ wzywa do obchodów pierwszego maja, ale nie o pochód, jak można byłoby pomyśleć, mu chodzi. A Stefan Szczepłek przyznaje, że obchodzi okrągły jubileusz i w rzeczy samej ma co świętować.
A co poza tym
Stanisław Zasada w swoim reportażu Przysięgnij, że je odzyskasz zabiera nas w podróż śladem materiałów archiwalnych Armii Andersa i Samodzielnej Brygady Strzelców Karpackich, która to historia obejmuje cztery kontynenty i konflikt izraelsko-palestyński, ale ostatecznie opowiada o niezwykłej pasji i uporze ocalania i kolekcjonowania drobiazgów, które po latach stają się bezcennymi zabytkami.
Tradycyjnie namawiamy też do nadrabiania zaległości na serwisach VOD albo wizytę w kinie, o czym jak zawsze informuje Magdalena Wojtaś, która z filmami nie rozstaje się w dzień i w nocy.
Polecamy znakomitą książkę Marcina Cieleckiego Dziedziniec pogan – błyskotliwą, odważną, miksującą ze sobą popkulturę i teologię, prowokującą do myślenia i szukającą sposobu mówienia o wierze w XXI wieku.
A Krzysztof Popławski OP w cyklu „Mój rok z Teresą”, pisząc o świętej z Lisieux, przybliża jeden z kluczowych elementów jej duchowości, czyli „wybieram wszystko”, które to sformułowanie użyte jest w jej pismach 95 razy.
Wydawnictwo: | W drodze |
Rodzaj oprawy: | Okładka miękka |
Rok wydania: | 2023 |
ISBN: | 9770137480228 |